Dziś krótka refleksja. Prosta. Zwyczajna. Ot taka wakacyjna. Na luzie. I o luzie. Bo do wakacyjnego luzu właśnie się zbliżamy… 🙂
Dlaczego uwielbiam ten czas w roku zwany urlopem?
♠ Bo zawsze poprzedzony jest wielkim odliczaniem. 5, 4, 3, 2, 1 iii.. wakacje! Wykreślanie w kalendarzu kolejnych dni, które wielkimi krokami prowadzą do urlopu jest niezwykle ekscytujące, a radocha z każdym dniem narasta!
♠ Bo wakacje, to przygoda! Kojarzą mi się z odkrywaniem nowych miejsc, pełnymi niespodzianek podróżami w nieznane, ale także do miejsc, do których z sentymentem się powraca. Dla mnie, od pewnego czasu numerem 1 jest wiecznie zielona Madera i polskie Tatry!
♠ Bo urlop, to zamykanie pięknych momentów w kadry fotografii i powracanie do nich podczas długich jesiennych wieczorów. Najlepiej w towarzystwie gorącej herbaty.
♠ Bo czas przed urlopem, to okres wzmożonej produktywności. Człowiek chce dokończyć wszystkie projekty i energii ma jak za dwóch, by chwila moment ruszyć na wakacyjne wojaże…ze spokojną głową.
♠ Bo wakacje to całkowity reset. Ukojenie dla zmysłów. Uspokojenie rozbieganych myśli. Tyle i aż tyle.
♠ Bo wakacje, to aktywności na świeżym powietrzu. Długie spacery, wycieczki rowerowe. Oddychanie pełną piersią.
♠ Bo wakacje, to nowi ludzie. A ludzie, to inspiracje. A to ładuje akumulatory na cały rok.
♠ Bo wakacje to nowe umiejętności, luz i relaks J W tym roku w rytmie ukulele! Po hawajsku 😉
To co? 3…2…1.. WAKACJE! 🙂 Kto niebawem też je rozpoczyna?
A Ty? Za co Ty uwielbiasz urlop ? 🙂 Jak się relaksujesz? W rytmie czego upłyną Twoje tegoroczne wakacje?